czwartek, 19 marca 2020

INTEGRACJA SENSORYCZNA



Czy mieliście kiedykolwiek wrażenie, obserwując  swoje dziecko, że w niektórych                       sytuacjach jest “nieco” inne niż jego rówieśnicy?
Integracja Sensoryczna jest bardzo rozpowszechniona w Polsce,
w Czechach natomiast jest prawie nieznana.
Pragniemy zapoznać Was z metodą pracy z dziećmi, jaką pokochali rodzice, dzieci i                                 terapeuci.


O terapii dzieci “nie-zgranych” sensorycznie rozmawialiśmy z mgr. Agatą Witułą, terapeutą SI (sensory integration - integracji sensorycznej), socjoterapeutą i pedagogiem.

Czym są problemy przetwarzania sensorycznego?
Myślę, że wielu z was patrząc z boku na swoje dziecko, widzi lub mówi, że jest ono “nieco” inne. Wiecie, czujecie, że to nie jest niepełnosprawność, upośledzenie, ale powoli sami dostrzegacie, że coś nie jest tak, jak być powinno. Dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej zachowują się często w sposób nieadekwatny do sytuacji, w sposób niekontrolowany. Ich mózg w sposób niewłaściwy odbiera, przetwarza i interpretuje informacje dochodzące z zewnątrz i z organizmu, a w związku z tym, w sposób nieprawidłowy na nie odpowiada i reaguje. Na zaburzenia ma wpływ to, jak dziecko odbiera wrażenia poprzez wszystkie nasze zmysły (wzrok, słuch, węch, smak, dotyk), układ propriocepcji (odbiór wrażeń płynący z naszych mięśni, stawów i ścięgien), a także układ przedsionkowy odpowiadający za ruch płynący z naszego ciała. Jeśli którykolwiek z wymienionych powyżej systemów funkcjonuje nieprawidłowo,  nasze ciało będzie popełniało błędy. I tak np. jeśli nasze oczy widzą źle, nie złapiemy nadlatującej piłki, bo będziemy ją widzieć inaczej niż to jest naprawdę. Ktoś powie, no to do okulisty i dobrać okulary. Zgodzę się, ale… No właśnie wada wzroku, która ma miejsce, spowodowała, że nasze oczy, zanim dostały w prezencie okulary, nauczyły się nieodpowiednio odbierać bodźce napływające z zewnątrz i niewłaściwie na nie reagować. W związku z tym trzeba pomóc temu zmysłowi  skorygować nieprawidłowo nabyte postawy i złe wzory postępowania. Okulary są więc narzędziem korygującym wadę wzroku, ale nie likwidują nabytych i niewłaściwych przyzwyczajeń organizmu do złej interpretacji odbieranych wrażeń. I to samo dzieje się z pozostałymi zmysłami, tylko w innym przypadku nie zawsze znajdziemy pomoc w postaci sprzętu jak okulary, no może jeszcze aparat słuchowy.
Co więc z pozostałymi źle funkcjonującymi zmysłami?
No właśnie… usprawnianiu i korygowaniu zaburzeń utrwalonych, przez zły odbiór wrażeń i nieodpowiednie przetwarzanie przez nasz układ nerwowy i mózg służy terapia integracji sensorycznej.
Jakie są objawy zaburzeń integracji sensorycznej ?
Objawy występują w różnych konfiguracjach i nasileniu. Mogą się przejawiać w następujacy sposób:
- sen – problemy z zasypianiem, budzeniem się z krzykiem, płaczem, nasilonym ruchem w łóżku (nadmierne wiercenie się ),
- samoregulacja – napady złości, ataku gniewu, histerii, płaczu i bardzo duży problem z wyciszeniem takiego zachowania,
- smak – niechęć do spożywania posiłków o różnych strukturach, zapachach, konsystencji; grzebanie w jedzeniu; szeroko rozumiana wybiórczość pokarmowa,
- węch – nadmierne obwąchiwanie przedmiotów, osób, nieadekwatne zachowanie na wybrane zapachy, łącznie z odruchem wymiotnym
- dotyk: unikanie dotyku, przytulania, drażniące metki, ubrania, niechęć do mycia głowy, obcinania paznokci, unikanie zabaw, gdzie można się pobrudzić lub wręcz przeciwnie nadmierne przytulanie, ciągłe brudzenie się dziecka, w sposób celowy, ocieranie się o powierzchnie szorstkie, ostre;
- czucie głębokie (propriocepcja) – gryzienie, szczypanie, drapanie, uderzanie ręką, nogą lub głową o przedmioty, ścianę; przytulanie z mocnym dociskiem, tupanie po schodach, trzaskanie drzwiami,
- układ przedsionkowy – ruch – niechęć do nagłych zmian położenia ciała, niechęć do ułożenia w określonych pozycjach lub wręcz odwrotnie bycie w ciągłym ruchu, nadmierna ruchliwość, ciągłe przemieszczanie się, nadmierne huśtanie, kręcenie się, chodzenie w kółko,
- wzrok – nadmierne reakcje na światło, bóle głowy, rozdrażnienie, niechęć do chodzenia do miejsc, w których jest dużo światła: galerie handlowe, kina, festyny,
- słuch – nadwrażliwość na dźwięki, niechęć do przebywania w głośnych miejscach (kościół, festyn),
- emocje: nadmierna lękliwość, niechęć oderwania się od opiekuna, lęki, zabawy siedzące, unikanie ruchu, bądź zabaw w grupie, lub wręcz przeciwnie, dziecko nad wyraz odważne, bez żadnych lęków, nie zdające sobie sprawy z niebezpieczeństwa (pójdzie z obcymi, skacze z dużych wysokości, twierdzi, że wszystko umie, potrafi); dzieci labilne emocjonalnie przechodzące od płaczu do śmiechu.

Dziecku nie-zgranemu sensorycznie mogą również towarzyszyć te oto objawy:
- nieprawidłowe napięcie mięśniowe: wiotkość, spastyczność, wady postawy, niezgrabność ruchowa,
 - obniżona równowaga i koordynacja (potykanie się, przewracanie, kłopoty z łapaniem, rzucaniem do celu, ogromna trudność w opanowaniu jazdy na rowerze, niechęć do huśtania)
- problemy z koncentracją, uwagą, skupieniem,
- kłopoty z wykonywaniem zadań precyzyjnych: pisanie, wycinanie, rysowanie, nawlekanie,
- opóźniony rozwój mowy.

Czy występowanie takich objawów powinno niepokoić rodziców?
Występowanie jednego czy dwóch objawów nie powinno być niepokojące, ale jeśli jest ich więcej, powinno się najlepiej skonsultować z terapeutą, czy nie są to przypadkiem zaburzenia przetwarzania sensorycznego.
Jak przebiega diagnozowanie?
Diagnoza zaburzeń odbywa się przez wyspecjalizowanego terapeutę Integracji Sensorycznej w specjalnie przygotowanym i odpowiednio wyposażonym gabinecie. Kiedy podejrzenia rodzica potwierdzą się, dziecko może skorzystać z terapii, ale może też zastosować się do zaleceń specjalisty w domu. Wszystko zależy od tego, w jakim stopniu i jak silne są zaburzenia.
Co powoduje, że terapia SI jest taka popularna i lubiana w Polsce?   
Nie tylko w Polsce …Pojecie integracji sensorycznej jako pierwszy opisała J. Ayers – była ona prekursorem tej metody w USA w latach 60 – tych ubiegłego wieku. Do Polski metoda tej pracy dotarła w latach 80 – tych. Obecnie w Polsce jest to bardzo powszechna, znana i propagowana forma pracy z dzieckiem. Pracuje się nią również z dziećmi autystycznymi, zespołem Downa, zespołem Aspergera i wieloma innymi chorobami. Mnie też urzekła ta metoda Integracji Sensorycznej, jako pedagoga.
Więc co jest takiego fajnego w SI- dla rodzica i przede wszystkim dziecka?
Po pierwsze terapia jest ukierunkowaną formą zabawy. Dziecko nie czuje, że przychodzi na terapię, nie zdaje sobie sprawy z tego, że bawiąc się, usprawnia swoje funkcjonowanie, wyrównuje braki, pokonuje bariery. Niesamowicie wzmacnia się jego poczucie własnej wartości. Po drugie dzieci z niecierpliwością przychodzą na zajęcia, wyczekują kolejnego spotkania – nikt nie musi ich zmuszać. Rodzice natomiast, dość szybko widzą efekty terapii i poprawę funkcjonowania ich dziecka. Bardzo często spotykam się z opiniami rodziców, którzy twierdzą, że do tej pory nikt ich nie rozumiał. Niektórzy twierdzili, że byli oceniani jako rodzice nadopiekuńczy, wyolbrzymiający problemy swoich pociech. Spotykali się z krytyką, że nie potrafią wychować dzieci, bo ich syn czy córka zachowuje się niewłaściwie (krzyczy, skacze, obwąchuje, grzebie w jedzeniu itp.). Po diagnozie i spotkaniach w terapii sensorycznej rodzice zaczynają rozumieć, gdzie tkwi problem, jak należy postępować z własnym dzieckiem, jak uniknąć frustracji i przede wszystkim jak mu najlepiej pomóc.
Wspomniała Pani o swoim doświadczeniu zawodowym jako pedagog. Jaka była Pani droga od pedagogiki do terapii SI?
Osobiście pracowałam jako pedagog szkolny, społeczny kurator sądowy, pracownik socjalny, a później specjalista pracy z rodziną – co pozwoliło mi nabyć doświadczenia zarówno w pracy z dziećmi, jak i dorosłymi. Obecnie prowadzę własny gabinet integracji sensorycznej i muszę przyznać, że ta praca daje mi największą satysfakcję, możliwości rozwoju, niesamowitą radość z osiągnięć podopiecznych i kontakt z najwspanialszym pacjentem, jakim jest DZIECKO.


Współpracę z panią Agatą rozpoczęliśmy niedawno w jej prywatnym gabinecie SI w Gołkowicach.
Rozwojowe zajęcia ruchowe z elementami SI prowadzimy w ramach wychowania fizycznego w przedszkolu i szkole oraz dodatkowo proponujemy zajęcia pozalekcyjne dla dzieci i ich rodziców pod nazwą SENSORYKA DLA SMYKA.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz